poniedziałek, 21 listopada 2011

Dobre lepszego początki :)

    A  zaczęło się niewinnie-od posta na fb "Roczna fretka szuka domu". Napisałam do ogłoszeniodawcy- musiał z powodów osobistych oddać roczną samisię. No to Katarzyna zaczęła ogarniać, cóż to za zwierzątko i z czym to się je. Trafiła na forum SPF i w sumie to już tam została. Szybka decyzja-bierzemy. I jakieś 2 tygodnie później Majeczka już była w naszym pokoju w akademiku. Tak, na początku mieszkaliśmy w akademiku, Majka miała mnóstwo "wujków" i "cioć", którym zawsze moglismy podrzucić niesforne frecie dziecię. Niezapomniane przemycanie Majki na zewnątrz-np gdy chcieliśmy iść na spacer lub do weta. Ach, to były czasy...;) Ale nic nie utkwiło mi w pamięci tak, jak moment, gdy musiałam ściągać Smrodka z parapetu (mieszkaliśmy na 4piętrze). Nie było nas moment w pokoju- Majka wykorzystała otwarte okno. To naprawdę cud, że nie spadła. Podbiła nasze serca zupełnie. Niestety, moja mama nie jest entuzjastką takich zwierzątek, na szczęście mama Marcina jest w niej ciężko zakochana.




niedziela, 20 listopada 2011

Witamy :)

W zasadzie to mamy czwórkę autorów- 2 dwunożne kuwetosprzątacze i ich Jaśnie Państwo pierdziuchy :)
Kuwetosprzątacze to Kasia i Marcin, natomiast pierdziuchy- Majka i Fredzio.

Na początku była Majka. A potem już tylko chaos. W wyniku tego chaosu przybył do nas Fredzio - około dobę temu. I wygląda na to, że już zostanie :)
Kuwetosprzątacze cierpią na ciężką i nieuleczalną chorobę zwaną zafreceniem. Jest to zespół dolegliwości wynikających z przywiązania się do niskopodłogowych istot, zwanych potocznie fretkami. Przebieg choroby zazwyczaj jest nader burzliwy, co związane jest z wyraźną nadpobudliwością owych istot. Cóż, shit happens.

A teraz zaglądamy do albumu rodzinnego, co będzie często stosowanym przez nas wybiegiem, mającym na odwrócenie uwagi, bowiem ataki pierdziuchów zawsze są zaskoczeniem ;)